hunhan drabbles collection 6/?
Pairing:
Main!Hunhan, Side!Chanbaek
Gatunek: Fluff, au, hs, crack?
Ostrzeżenia: Czytałam trochę o szkolnictwie w Korei, ale stwierdziłam, że to
bez sensu i dałam taki, jaki jest w Polsce, ale to chyba nie ma
większego znaczenia ;-;
Rating:
G
A/N: Miałam w sumie już to dawno napisać, ale Luhan miał być tu tym spokojnym. Ale zamieniłam ich role i w sumie teraz pasuje mi bardziej. A drabble dedykowane Miss.Alice bo to w sumie przez nią i przez to dzikie zdjęcie Luhana odwróciłam te role :D Myślałam też nad tym, żeby napisać do tego sequel z pierwszym razem Sehuna, ale decyzję zostawiam wam :3
I dziękuję za pomoc w wymyśleniu tytułu, Bere ♥
I dziękuję za pomoc w wymyśleniu tytułu, Bere ♥
Lubiłem
moją szkołę i nie, nie byłem kujonem, ani sportowcem, którego
kochała cała populacja. Byłem nikim. Chyba tak właśnie mogłem
siebie określić, w końcu i tak nikt mnie nie znał oprócz
Baekhyuna i Jongdae. Nawet nauczyciele mnie nie kojarzyli, często
mylili moje imię, w przeciwieństwie do Jongdae, który mimo że był
pierwszoroczniakiem, zdążył pokazać dosłownie wszystkim, że
chodzi do tej szkoły. I nie koniecznie wyszło mu to na dobre.
Zastanawiałem się w ogóle, dlaczego się z nim przyjaźnię, bo w
końcu całkowicie się od siebie różniliśmy. Ja byłem dosyć
spokojny, nie rzucałem się nikomu w oczy i w ogóle żyłem sobie w
tym swoim świecie, o którym nikt inny nie miał pojęcia. Tam
mogłem w spokoju i bez większych obaw rzucać kąśliwymi uwagami i
śmiać się z innych, na co nigdy w prawdziwym życiu nie miałbym
odwagi. Jeśli chodzi o Jongdae... to moje przeciwieństwo. Nie
potrafił ani minuty usiedzieć bez wiecznego dogadywania, śmiania
się i jedzenia słodyczy. A Baekhyun był po prostu zboczony. Nie
pasowałem do nich, bo obaj byli takimi duszami towarzystwa, ale
wiedziałem, że bez nich prawdopodobnie bym sobie nie poradził, bo
naprawdę ich lubiłem. Kiedy Jongdae chodził na wagary, było jakoś
dziwnie pusto, choć Byun nadrabiał za niego, bo często nie
potrafił się zamknąć.
–
Przestań się tak na niego gapić i po prostu się z nim przeliż –
powiedział znudzony Baekhyun, zajadając się Pockey, które
wyciągnął z mojego plecaka, kiedy byłem zajęty. – Wiesz, że
nie masz dużo czasu? Nie chciałbym cię martwić, ale to jego
ostatni rok i jeśli nie zaczniesz robić niczego w tym kierunku,
żeby cię zauważył, to nigdy go nie zaliczysz. Lub on ciebie, bo
wybacz, Sehun, ale jesteś ciotą i nie widzę cię jako kogoś
dominującego – podsumował i uśmiechnął się, opierając o
drzewo, przy którym siedzieliśmy. Dawało dużo cienia, przez co
nie musieliśmy się grzać w słońcu, tak jak inni uczniowie,
którzy wybrali ławki po drugiej stronie.
–
I tak nie pójdzie z nim do łóżka, Sehun to za duża dziewica –
podsumował Jongdae, zwracając się do Baekhyuna tak, jakby mnie
przy nich nie było. Świetnie, niech sobie mnie teraz obgadują, a
ja się na nich zemszczę. Co najwyżej mogę ich przestać obserwować na
Twitterze albo napisać tam, że są debilami. Choć i tak każdy o tym
wiedział. – Pewnie spieprzyłby mu z łóżka, zanim cokolwiek by
się wydarzyło – dodał kąśliwie i zabrał słodycz Baekowi,
który oburzył się i odsunął różową paczkę z zasięgu jego
wzroku.
–
Możecie przestać? – zapytałem nieco rozdrażniony, przeplatając
ręce na torsie i jeszcze raz spojrzałem kątem oka w miejsce, które
przyciągało mnie niczym magnes i gdybym mógł, gapiłbym się tam
przez każdą sekundę mojego życia, przynajmniej na przerwach, bo
cholera, Luhan wyglądał doskonale. Zawsze. Każdego dnia tygodnia
o każdej porze. Zaczynałem się zastanawiać, czy to w ogóle
możliwe, ale dochodziłem do wniosku, że tak, a ten chłopak był
idealnym przykładem. Oczywiście Jongdae i Baekhyunowi chodziło o
niego, choć chyba wolałbym, żeby było inaczej. Ci dwaj nigdy nie
potrafili się zamknąć w odpowiednim momencie, a żarty na temat
mnie i osoby, w której praktycznie kochałem się od pierwszego dnia
szkoły, niesamowicie mnie denerwowały. Czasami miałem ich tak dość,
że byłem gotów własnymi rękami udusić te dwie niewyrośnięte
paskudy. Mieli szczęście, że nikt poza nami tego nie słyszał,
choć byłem pewien, że Jongdae bez problemu wszystko by rozpowiedział, nawet przypadkiem. A nie chciałem, żeby
ktokolwiek się dowiedział, zwłaszcza Luhan, bo wiedziałem, że
najprawdopodobniej by mnie wyśmiał, głównie dlatego, że już z
kimś się spotyka. Właściwie tego nie byłem do końca pewny, bo
ciągle widziałem go z inną dziewczyną.
–
Halo, ziemia do Sehuna! – mruknął Baek, chwytając mnie za
podbródek, po czym obrócił moją głowę w swoim kierunku. –
Twój wzrok coś za często tam ucieka. Aww, to słodkie! Ale żałosne
– skwitował i podał paczkę Pockey Jongdae, gdzie znajdował się
już tylko jeden paluszek. Zrobił to prawdopodobnie tylko dlatego,
że chciał, aby Kim wyrzucił papierek, bo sam był na to zbyt
leniwy. Gdyby tego nie zrobił, pewnie wrzuciłby mi puste
opakowanie z powrotem do plecaka. – Pomyśl sobie, że za kilka
tygodni już Luhana tu nie będzie, a ty umrzesz z tęsknoty za nim i
z żalu, że nigdy już nie będziesz jego. – Prychnął, a ja
otworzyłem szerzej oczy, dochodząc do wniosku, że ten karzeł
naprawdę ma rację. Ale co ja mogłem zrobić? Trzecioklasista nie
pasuje do pierwszoroczniaka, który jąka się, sepleni i czerwieni w
jego obecności. Gdybym jakkolwiek próbował się do niego odezwać,
sam skazałbym się na życiową porażkę.
–
Jasne, ale jeśli spróbuję, umrę z zażenowania.
–
Być może, ale będziesz dumny z siebie, że próbowałeś –
zapewnił mnie Baek, co oczywiście zniszczył Jongdae, który nie
byłby sobą, gdyby czegoś nie dopowiedział.
–
I przy okazji zrobi z siebie pośmiewisko na kolejne trzy lata liceum
– dodał i uśmiechnął się jak debil, po czym schował to
pudełko po Pockey do mojego plecaka. Czy oni z Baekhyunem mają
jeden mózg? – Luhan woli laski, koścista dupa Sehuna raczej go nie
zadowoli. – Tym razem spojrzał na mnie. Ta mina podpowiadała mi,
że Jongdae coś kombinuje – Chyba że cię ubierzemy w kieckę i
założymy perukę, ale od razu mówię, że paskudna dziewczyna
byłaby z ciebie, taka płaska szkapa. Bez obrazy, kochanie.
Nabrałem
więcej powietrza do płuc, po czym wypuściłem je ze świstem i
popatrzyłem na Baekhyuna, niemo prosząc go, żeby mi pomógł.
–
Jongdae, zamknij się, bo nam chłopaka stresujesz – warknął na
niego. – A ten cały sławny Luhan podobno też lubi chłopców.
Raz na imprezie całował jednego, Chanyeol miał zdjęcia. Czekaj,
zaraz sobie przypomnę, jak się nazywał – obiecał i zmarszczył
nieco czoło, zastanawiając się przez moment. – Jakiś Hung albo
Hangun Zitao. W każdym razie to jakiś Chińczyk i już nie chodzi
do naszej szkoły – powiedział i wymownie szturchnął mnie w
ramię. – A z Seohyun Luhan już się nie spotyka, więc dupa do
wzięcia.
Fajnie,
gdyby to wszystko było takie łatwe. W prawdziwym życiu jednak
wszystko wyglądało inaczej i nie miałem zamiaru zbliżyć się do
Luhana nawet na dwadzieścia metrów. Zachwycanie się nim z daleka w pełni mi wystarczało, głównie dlatego, że mnie nie widział.
Sam jego wzrok był chamski, a w ogóle całej jego osoby strasznie
się bałem, ale było coś w nim, co niesamowicie mnie fascynowało,
w jakiś sposób pociągało. A Baekhyun chyba naprawdę chciał
mojej szybkiej śmierci.
–
Możemy o tym zapomnieć? Poza tym zaraz zaczyna się lekcja.
–
Jasne, ale muszę iść na chwilę do Chanyeola – mruknął
Baekhyun i wstał, otrzepując spodnie. – Jak coś, to zajmijcie mi
ławkę pod oknem. Postaram się wrócić szybko – zapewnił i
ruszył w przeciwnym kierunku, gdy my z Jongdae poszliśmy prosto
do klasy.
*
– Że co ty zrobiłeś?! – warknąłem głośno, niemal prosząc go, by
powtórzył, bo zastanawiałem się, czy aby przypadkiem się nie
przesłyszałem.
–
No powiedziałem Chanyeolowi, żeby przekazał Luhanowi, że
zdesperowany pierwszak chce się z nim koniecznie spotkać. Być może
wspomniałem coś o tym, że na długiej przerwie będziesz czekał
na niego w męskim kiblu na ostatnim piętrze – powiedział
ewidentnie z siebie zadowolony i uśmiechnął się szeroko, ukazując
mi wszystkie swoje zęby.
–
Jongdae, daj mi worek, łopatę i taczki – mruknąłem cicho,
odrywając chłopaka od telefonu, który chyba coś tweetował.
Bardzo możliwe, że o mojej sytuacji.
–
Co ty mi chcesz zrobić? – pisnął Baek.
– Chodzi mi o mnie – jęknąłem i ukryłem twarz w dłoniach. Ja
wiedziałem, że on jest jakiś dziwny, czasami nadpobudliwy i w
ogóle coś było z nim nie tak... ale w tym momencie przeszedł
samego siebie.
Przepadłem,
dzisiaj miałem stać się pośmiewiskiem całej szkoły i nie, wcale
nie było mi do śmiechu. Wcześniej żyłem sobie spokojnie, nikt mi
nie dokuczał, nikt w ogóle nie wiedział o moim istnieniu, a teraz
miałem zrobić z siebie idiotę. Dziękuję, Baek.
–
Spokojnie, Hunnie. Będzie dobrze.
–
Masz rację, pewnie nawet nie wie jak mam na imię i jak wyglądam –
odetchnąłem z ulgą. Od razu mój humor uległ zmianie, a serce
przestało tak mocno bić. Była jakaś nadzieja, więc błagam,
niech nic jej nie spieprzy.
–
No wątpię – opowiedział Jongdae, odkładając telefon na stolik.
Siedzieliśmy w cieniu, gdzie w okresie letnim oraz wiosennym zawsze
było ustawionych kilka stołów i ławeczek, by można było zjeść
na zewnątrz, a nie w małej, śmierdzącej stołówce. Często tu
przychodziliśmy, o ile nie padało. – Właśnie się na nas gapią,
więc jestem przekonany, że Luhan już został poinformowany o twoim
istnieniu – zakomunikował i wskazał gestem ręki w stronę, gdzie
znajdowała się cała ta grupka, na której widok mdlała cała
populacja szkoły - żeńska z zachwytu, a męska ze strachu. Luhan
siedział na stoliku tuż obok Chanyeola, który pomachał do
Baekhyuna. Koło nich zauważyłem jeszcze Jongina przysypiającego
nad książką i Minseoka z jakąś dziewczyną, która chyba była
rok starsza od nas. Ale mimo wszystko tylko jedna para oczu
skierowana była na mnie i miałem wrażenie, że zaraz spalę się
ze wstydu. Zakładałem, że byłem cały czerwony, bo zdążyłem
się zapowietrzyć, a najbliższa rzecz, za jaką mogłem się
schować, stała trzy metry ode mnie. Ale nie zamierzałem bawić
się w Baekhyna i ukrywać się za drzewami, choć Chanyeol i tak
nie uznał go za dziwaka.
Luhan
uśmiechnął się do mnie, ale nie tak jak robi to mama czy
przyjaciel po kilku latach rozłąki. W jego uśmiechu było coś
dzikiego, coś strasznego i właśnie to coś sprawiało, że miałem
ochotę się rozryczeć i uciec ze szkoły. On ze mnie drwił i
sprawił, że moje serce chyba właśnie wyskoczyło mi z piersi.
Oddychaj, Sehun, i nie becz.
–
Dasz radę. On cię pocałuje, czym zaspokoi cię na kolejne lata.
Będzie zajebiście, mówię ci.
–
Zabiję cię, Baekhyun – warknąłem i spojrzałem na niego groźnie
– Ja nie umiem się całować. Nigdy tego nie robiłem i uwierz, że
nawet jeśli do tego dojdzie, to się zbłaźnię jeszcze bardziej. –
Zacisnąłem dłonie w pięści – Może zadzwonię do mamy i
poproszę ją, żeby spakowała moje rzeczy. Przeprowadzam się
gdzieś w dzicz, gdzie nikt mnie nie znajdzie.
Byun
zaśmiał się melodyjnie i poklepał mnie po plecach.
–
To poćwicz na Jongdae.
–
Fuj, nie – ten szybko zaprzeczył i skrzywił się. – Sehun się
ślini.
–
Skąd to wiesz? – Baek spojrzał na niego.
–
Bo widzę jak je – podsumował – i zdarza mu się też popluć,
jak sepleni, i nie można go zrozumieć – dodał i chwycił mnie za
podbródek. Czy oni mieli jakiś fetysz z tym i kochali tę część
mojego ciała?
–
Puść mnie – rozkazałem, natomiast ten idiota mocniej ścisnął
mnie za policzki. Zabiję go, jeśli Luhan to wszystko widział, ale
nie odważyłem się spojrzeć już w tamtą stronę. Gdy udało mi
się uwolnić od jego ręki, odetchnąłem z ulgą i przesunąłem
się bliżej w stronę Baekhyuna. – Nie pójdę tam.
–
Pójdziesz. Na następnej przerwie sam cię tam zaprowadzę i
dopilnuję, żebyś nie uciekł.
*
Cały
drżałem niczym po lodowatej kąpieli w środku zimy, a byłem
suchy, choć strasznie zdenerwowany. Zaczynałem zastanawiać się,
jak uciec, bo przez okno nie mogłem. Znajdowałem się na ostatnim
piętrze i zabiłbym się. Właściwie może to wcale nie była aż
taka głupia myśl. Uniknąłbym ośmieszenia. I z chęcią
wyskoczyłbym, gdyby drzwi się nie otwarły. Już miałem nadzieję,
że to jakiś chłopak z pełnym pęcherzem chce się po prostu
załatwić, ale to wszystko zostało rozwiane, gdy tylko zobaczyłem
Luhana.
–
To ty jesteś tym zdesperowanym pierwszakiem? – prychnął i
zbliżył się do mnie, przez co ja cofnąłem się o krok do tyłu,
natrafiłem na ścianę i pokiwałem twierdząco głową.
–
Tak... znaczy nie! N-nie, naprawdę! – zapewniłem go, gestykulując
rękami. – To Baekhyun strasznie nawymyślał i trochę namieszał.
J-ja już p-pójdę – powiedziałem szybko, ale nawet nie wykonałem
ani jednego ruchu, bo chłopak był już przy mnie. Nie potrafiłem
nawet kiwnąć palcem, całkowicie mnie sparaliżowało.
–
Jesteś słodki – mruknął i uśmiechnął się tak samo, jak
przerwę wcześniej. Z bliska to wszystko wyglądało jeszcze
bardziej strasznie, choć jego słowa sprawiły, że miałem ochotę
wydzierać się ze szczęścia, ale wykrztusiłem jedynie słowo.
–
C-co?
–
Zawsze się tak jąkasz czy robisz to tylko przy mnie? – zapytał i
położył dłoń na moim biodrze. – Jesteś strasznie czerwony. –
Nie odpowiedziałem. – Chanyeol mówił, że coś ode mnie chcesz.
Gdybym nie był w humorze, najprawdopodobniej bym cię spławił, bo
mam już dość zakochanych we mnie dziewic, które piszczą na mój
widok. Ale jesteś ładny, nie miałem okazji całować jeszcze kogoś
takiego – przyznał, po czym mocno przycisnął moje usta do
swoich. Zamarłem i spanikowałem równocześnie, myśląc o
wszystkim. Bałem się, że się zbłaźnię, że mnie wyśmieje, że
rozpowie całej szkole. Nagle słowa Jongdae o ślinieniu się
przeraziły mnie na tyle mocno, że byłem gotów wyślizgnąć z
jego uścisku i gdzieś zniknąć. Ale nie zrobiłem tego, bo w ramach
ucieczki po prostu rozchyliłem wargi i poczułem, jak język Luhana
wślizguje się pomiędzy nie. Wraz z tym odnalazł swoją wolną
ręką moją i wcisnął mi coś pomiędzy palce, ale zignorowałem
to i przycisnąłem się do niego mocniej. Gdzieś pomiędzy
mlaśnięciami i wymienianiem z nim śliną, jęknąłem cicho.
–
Już jęczysz? – zaśmiał się, gdy na chwilę się ode mnie
oderwał – Uroczo.
Po
chwili pocałował mnie jeszcze raz, jednak krócej, ale za to
mocniej. Przez to wszystko zapomniałem o oddychaniu, w ogóle o
normalnym funkcjonowaniu. Nie wiedziałem, co Luhan zrobił, ale przy
nim potrafiłem się całkowicie wyłączyć. W chwili wkręciłem
się tak, że nie chciałem się od niego odrywać. W duchu prosiłem,
by ta chwila trwała wiecznie, bo tak, całowałem się z
najprzystojniejszym, najbardziej gorącym, zarozumiałym i chamskim
chłopakiem w szkole. Właściwie to już nie wiedziałem, czy jestem
szczęśliwcem czy ofiarą.
Gdy
odsunął się ode mnie, obrzucił mnie ostatnim, dosyć wymownym
spojrzeniem i wyszedł, a ja zdyszany jak po przebiegnięciu maratonu
przykucnąłem z wrażenia i uśmiechnąłem się tak szeroko, że
rozbolała mnie szczęka. Przy okazji starałem się nie piszczeć,
bo przez uchylone okno usłyszałaby mnie cała szkoła.
Ciężko
było mi to wszystko ogarnąć, zwłaszcza teraz, gdy ledwo
funkcjonowałem. Dlatego dopiero po chwili zorientowałem się, że
nadal trzymam w ręce coś, co dał mi Luhan. Spojrzałem na moją
dłoń i rozsunąłem palce, spoglądając na niewielką karteczkę z
numerem telefonu. NUMER. TELEFONU. DO. LUHANA. Mam umierać czy
umierać?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO boże. Kocham to !
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie opowiadania gdzie Luhan dominuje a nie Sehun. To jest po prostu zajebiste. Jestem za tym żeby był sequel z Sehunem. WENY I HWAITING ~~!
Nie wiem, co mogłabym napisać, ale to było takie kochane, że moje serce się rozpuściło. Bardzo lubię dominującego Luhana, ponieważ właśnie w takiej roli go widzę, więc jestem zadowolona o stokroć bardziej, aniżeli role byłyby na odwrót. Z wielką chęcią przeczytałabym kontynuację, ponieważ ta ilość tekstu nie do końca mnie zadowoliła.
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc, podziwiam Cię, że napisałaś drabble, bo przecież wczoraj dodałaś nowy rozdział, a tutaj taka miła niespodzianka z fluffiastym hunhanem ^^
Nie mogę wytrzymać z feelsów, od razu to tutaj napiszę, póki feelsy są świeże i gorące XD asdgshjhdgf to było takie urocze i słodkie, dokładnie jak sobie wyobrażałam *^* Luhan bicza. Sucza bicza. Omgomg mam to zdjęcie cały czas w głowie, z taką miną na pewno patrzył na Sehuna, kiedy ten wszedł do tej łazienki... Swoją drogą łazienka to najlepsze miejsce na tajemną schadzkę, zawsze byłam tego zdania. Łazienka to w ogóle najlepsze miejsce na wszystko :DD
OdpowiedzUsuńAle nie, nie masz pojęcia, jak się teraz szczerzę do ekranu. Cały dzień pracowałam nad poprawą humoru i ten oneshot był idealnym wieńczeniem <3 Duet Jongdae x Baekhyun też od razu podbił moje serce. No geniusze i to uzależnienie Chena od twittera... Całe ich przyjacielskie znęcanie się nad Sehunem tak idealnie pasowało, aż go widzę w tej kiecce i peruce, wcale by tak źle nie wyglądał! XD Wzmianka o tym, że Lu umawiał się z Seohyun przypomniała mi tę ostatnią straszną plotkę... Cóż, przynajmniej mamy nową "tą trzecią" do fanficków :D
Końcówka... Nie żyję, zabiłaś mnie. Kooocham takie lekkie komedie, są świetne. I naprawdę się cieszę, że zamieniłaś role, bo nie czytałam jeszcze HunHana, w którym to Lu byłby biczą :D Pasuje! Jestem jak najbardziej za kontynuacją, za bottom!Sehunem i top!Luhanem. Taki dominujący Lu jest sexy, omg...
I dziękuję za dedykację, to takie kochane ;_; Ja zawsze wyszukam odpowiednie obrazki, jak trzeba! XD
Weny, kochana ♥ Plus przepraszam za ten nieogarnięty komentarz, ale pisałam pod wpływem chwili, także szacun, jeśli cokolwiek zrozumiesz z mojego chaotycznego bełkotu.
Luhan, który nie jest małą dziewicą. Omg, tak. Właśnie tego potrzebowało moje wymęczone przez ostatnie dni serce.
OdpowiedzUsuńNaprawdę kocham takiego Hana i takiego Sehuna, więc oaijufeihg, jestem taka szczęśliwa, że to napisałaś i oczywiście nie pogardziłabym tym sequel'em.
Generalnie - niesamowicie mi się podobało. Miły klimat, spokojna odskocznia od ostatnich wydarzeń i dominujący Luhan. Czego chcieć więcej?
Hwaiting, Uszati!
Jak ja czekałam na to! Jak tylko powiedziałaś, ze Luhan będzie taką biczą, to już zaczęłam mieć feelsy, tak na samym wstępie. Matko. Kocham to. KOCHAMKOCHAMKOCHAMKOCHAM. ;-; Jeden z moich ulubionych z Twojej serii drabble, taki jsdbjgstdh. Pod koniec piszczałam, serio. DAŁ MU SWÓJ NUMER, JSBFJSDBGSD. Poza tym lubię tu o prostu wszystkich bohaterów, Jongdae jest zajebisty z tym swoim wrednym charakterem, a Baekowi z kolei jestem wdzięczna do końca życia, że wkopał Hunniego w to wszystko. Bo ta mała pipka nigdy by się nie odważyła. ;p Super fick na wieczór, który kończy męczący dzień. Poprawia humor przede wszystkim, bo miło poczytać coś, co wychodzi poza schemat opowiadań. :3
OdpowiedzUsuńBaaardzo się cieszę, że to napisałaś i czekam na tego smuta. *^* Sfnjsdgnjsd.
Kocham Cię, pysiu. ♥
JA CHCĘ CIĄG DALSZY, TO BYŁO GENIALNE, ALE CHCĘ WIĘCEJ I SORRY ZA TAKIEGO KOMENTA, ALE MOCNO NIE ISTNIEJĘ I TAK, CHCEMY SMUTA, A TAK BY THE WAY TO LUHAN WYSZEDŁ CI PRZEZAJEBISTY, KOCHAM I CIEBIE, I JEGO <3
OdpowiedzUsuńUuuuuooooohoooho tak jak mówiłam jeden z NAJLEPSZYCH HUNHAN'ÓW choć nie, teraz to był HANHUN ^^ Moje feelsy ... Moje HunHan'owe feelsy ... Nie MOJE HANHUN'OWE FEELSY <3 (kocham Cię za tego HanHun'a <333 ~~~~ ) omo TO.JEST. W.S.P.A.N.I.A.Ł.E. !!!!! Taki cudowny HanHun !!!! Ten dominujący Luhan rządzi !!! Aż chciałabym zobaczyć co to było za zdjęcie że zmieniłaś HunHan'a w HanHun'a *_____* pewnie musiał być mega sexay~ :Q_____ (xD) No i ChenBaek byli mega~ (serio przeczytałabym coś z nimi). Kurde SeHun ty szczesciarzu masz numer LuHan'a !!! Ty czaisz ?! NUMER LUHAN'A !!! No a to że chcę SQ do tego to jest pewne i oczywiste =^.^= więc czekam (czekamy) na SQ do tego wspaniałego HanHun'a <3
OdpowiedzUsuńŻyczę Weny ~~ <3
matko boze umieram pa pnfgskkknxksnxidbdksnixdjbib takie piekne i slodkie
OdpowiedzUsuńHunnie taki słodziak <3 Lulu taki zawsze, czy tylko na pokaz przy nie-przyjaciołach? :D
OdpowiedzUsuńjak najbardziej jestem za sequelem :3
Kolejne cudeńko >~<
OdpowiedzUsuńAż mi się przypomniała pewna sytuacja, która spotkała mnie w szkole podstawowej... wtedy byłam prawie jak Sehun, teraz bardziej moja osobowość skłania się do Luhana xd
Piosenka mi się idealnie do tego wpasowała, do tego bardzo ją polubiłam, co niesamowite, bo od praktycznie dwóch lat nie ma takiej anglojęzycznej piosenki, która by mnie urzekła :D
Nie rozumiem jak możesz pisać tak, że za każdym razem jak czytam cokolwiek od Ciebie, to po zagłębieniu się w drugi akapit nie mogę już się oderwać.... Błagam o sequel! <3
Hwaiting~
"koścista dupa sehuna" e no,aż tak koścista nie jest :C
OdpowiedzUsuńfeelsy bardzo, 10/10
Tralalala, usunęło mi komentarz, nawet nie wiesz, jak mi smutno.
OdpowiedzUsuńW każdym razie, to było świetne~. Nieśmiały, dziewiczy Sehun i mały badass Luhan. Proszę więcej takich drabble. ♥
Swoją drogą, podobało mi się, jak cholera. Było tak urocze, a jednocześnie przesiąknięte sarkazmem. I typowo szkolna atmosfera, a nie żadne niewinne nastolatki wzdychające i mdlejące na widok bożyszcza. Tralala, więc jest tak prawdziwie~.
"Zdesperowany pierwszak", Boże, uwielbiam to. xD Hunnie, na pewno był bardzo zażenowany i zawstydzony... Biedaczek. :c
Swoją drogą, cieszę się, że jednak zmieniłaś im role. Taka wersja jest o wiele bardziej oryginalna, nie sądzisz? :D
Baekhyunnie ma kontakty z Chanyeolem... :>
I Taeminem, tralalala (Baekmin feels, przepraszam.)
Czekam na sequel I NIE WAŻ SIĘ MÓWIĆ "NIE", BO CIĘ ZNAJDĘ I SIŁĄ DO TEGO ZMUSZĘ!
Hwaiting. Uszatku~. ♥
Jeezuuu *_* dawaj kontynuację !
OdpowiedzUsuńLee
Jestem tak zachwycona, że aż nie umiem tego wszystkiego ubrać w słowa. Uwielbiam dominującego Lu, a zachowanie Sehuna było takie urocze i ogólnie aww ♥ Mam nadzieję, że napiszesz sequel, bo z ogromną chęcią bym go przeczytała.
OdpowiedzUsuńNie wiem, może to jakiś fetysz xD Ale ja kocham jak Sehun jest uke ^-^ Rozczula mnie to o wiele bardziej, niż jak uke jest Lu, mało tego wtrąciłaś, że Sehun sepleni a to jest takie urocze ^.^ dlatego trafiłaś idealnie w moje preferencje i w ogóle to było idealne <3 Bo Lu, Hunnie, Baek i Chen to moi ulubieńcy z EXO <3 Jeju, ale Ty mi tym humor poprawiłaś xD TO było cudowne Kocham to jak piszesz, więc ja także nie będę oryginalna i błaaaaagam * płaszczy się * o sequel'a, no w końcu Hunnie dostał numer telefonu Luhana i z chęcią poczytałabym do czego go wykorzystuje ^.^
OdpowiedzUsuńHwaiting!
Witam!
OdpowiedzUsuńW imieniu swoim i całej Załogi ocenialni Shiibuya z przyjemnością informuję, że Twój blog znalazł się na pierwszej pozycji w ramce "Najwyżej ocenione". Gratulujemy!
Hunhan <33333
OdpowiedzUsuńKiedy bd nastepna czesc????
OdpowiedzUsuń