Tytuł:
2 years.
Pairing:
Hunhan
Gatunek: Fluff, romans.
Od
autorki: Króciutki, mało ambitny one shot z okazji 2 rocznicy
Hunhana.
-
Nienawidzę niespodzianek – jęknął Luhan, wzdychając w ramię
Sehuna. Starał wtulić się w jego ciało jak najbardziej, by nie
czuć zimna, które z minuty na minutę coraz bardziej ogarniało
go. - Zwłaszcza tych, przez które ktoś wyciąga mnie spod
pierzyny. Hunnie, nie mogliśmy z tym poczekać do jutra?
-
Nie.
-
Och, no weź – oburzył się, zaciskając mocniej dłoń na tej Oh.
- Przez ciebie nie zobaczę nowego odcinka mojej dramy. Choi Minho
gra tam lekarza! Seksownego, ponętnego, młodego lekarza! I już
szykowałem się, żeby fanboyować, a tobie zachciało się na
wycieczki – warknął, rozglądając się dookoła. - Rozumiem,
jesteśmy we Francji, najpiękniejszym kraju świata, ale uwierz,
jutro też jest dzień, a my wyjeżdżamy za tydzień. Nic nie
stałoby się, gdybyśmy zostali. Poza tym, chyba Jongin był
zawiedziony, kiedy odmówiłeś mu kolejnej gry w scrabble.
-
Lu, proszę cię, nie mów już tyle. - Obrócił głowę w stronę
Luhana i uśmiechnął się lekko, widząc jego oczy, które zakrył
czarnymi Ray Ban'ami. Zsuwały się nieco z jego zgrabnego noska,
odsłaniając przy tym wachlarz kruczoczarnych, długich rzęs i
kawałek ciemnych tęczówek, które co chwilę zasłaniały powieki.
- A co do Jongina, i tak by przegrał – podsumował, wyciągając
rękę, by poprawić kaptur, który powoli zsuwał się z głowy
Luhana. - I hej, nie nazywaj Minho seksownym. Czuję się wtedy
gorszy.
Luhan
zachichotał, kręcąc z rozbawieniem głową.
-
Hunnie, będę mówił to dalej – mruknął roześmiany,
wystawiając mu język. - Wtedy robisz się taki zazdrosny. A jak
jesteś zazdrosny, jesteś bardziej władczy w łóżku. Lubię, jak
pokazujesz tę dominację – zaśmiał się, po czym pisnął, kiedy
Sehun zakrył mu usta dłonią.
-
Obiecuję ci, Lu, że jeżeli powiesz jeszcze jedno, niewłaściwie
słowo, zaciągnę cię do jakiejś uliczki i sprawię, że nie
będziesz w stanie chodzić przez następny tydzień. Nie obchodzi mnie to, że
jutro mamy koncert – prychnął, natomiast Luhan położył wolną
dłoń na tej Sehuna i zsunął ją ze swoich ust.
- Ja
nie mam nic przeciwko temu. Możesz wziąć mnie już teraz. Ten
spacerek na coś się opłaci.
Sehun
westchnął jedynie i uśmiechnął się lekko, widząc most, do
którego zmierzali. Ogólnie droga z hotelu do tego miejsca nie była
długa, zaledwie dwadzieścia minut spacerkiem, które chciał
spędzić z Luhanem. Przez ostatni czas czuł, że kolejne minuty z
jego życia zbyt szybko uciekają, że przez to nie może nacieszyć
się swoim oczkiem w głowie, którym już od dawna był Luhan.
Chciał ten czas zatrzymać i sprawić, by zamienił się w
wieczność.
-
Om, Hunnie? - szepnął Luhan, spoglądając na most, na który
weszli. Był dosyć szeroki i długi, oświetlony lampami, których
światło padało wprost na barierki po obu stronach, które
ozdobione były milionami złotych i srebrnych kłódek. Każda deska
pod ich ciężarem skrzypiała cicho, jednak wiedział, że przy
Sehunie jest bezpieczny, a on sam przyprowadził go do tego miejsca
nie bez powodu. - Mam wrażenie, że ta niespodzianka dotyczy nas,
prawda?
Sehun
pokiwał głową, zatrzymując się z Luhanem obok lewej krawędzi
mostu.
- I
wyciągnąłeś mnie z hotelu, żeby coś mi powiedzieć?
-
Tak, Lu – mruknął, po czym zdjął swoje okulary i wsunął do
kieszeni płaszcza. Nie martwił się już o paparazzi, nawet jeśli
postanowili pójść za nimi, nie obchodziło go to, dlatego ściągnął
również okulary Luhana, który przez chwilę nic nie mówił. -
Wiem, że kochasz te wszystkie dramy i nienawidzisz, kiedy ktoś
przerywa ci oglądanie, ale dzisiaj jest wyjątkowy dzień –
powiedział, uśmiechając się lekko. - Pamiętasz, co się stało
dwa lata temu?
Luhan
uśmiechnął się słodko i zmrużył oczy, zarzucając ręce na
ramiona Sehuna. - Zapytałeś się mnie, co bym zrobił, gdybyś
wyznał mi miłość.
-
Odpowiedziałeś, że byłbyś najszczęśliwszym człowiekiem na
Ziemi.
- I
byłem, Hunnie – przyznał starszy, spoglądając w oczy blondyna.
- Nadal jestem, bo jesteś przy mnie każdego dnia. Nawet jeśli ja
jestem w Chinach, a ty w Korei, czuję, jakbym był przy tobie. I
to nie przez to, że dzwonisz do mnie przez cały czas do momentu, aż
Suho na ciebie krzyczy, żebyś przestał, bo reszta chce spać –
zaśmiał się i przejechał palcami po zarumienionym policzku Oh. -
Po prostu czuję to w sercu. A póki mnie kochasz, ja jestem
szczęśliwy.
Sehun
spuścił głowę w dół na moment i zacisnął dłonie na biodrach
Luhana, które przyciągnął do siebie, by być jeszcze bliżej
niego.
- I
będę kochał zawsze, nawet jeśli ty będziesz mnie nienawidził,
moja miłość nie zmaleje. Dziękuję, że jesteś przy mnie, że
wytrzymujesz ze mną i odwzajemniasz to uczucie, którym cię darzę.
To najwspanialsze, co mogło spotkać mnie w życiu. I nadal nie
wierzę, że jesteś mój.
-
Nie znienawidzę cię – oburzył się, stając na palcach, by
dosięgnąć ust Sehuna, po czym musnął je lekko. - Chyba że
jeszcze raz przerwiesz mi oglądanie dram – zaśmiał się,
wtulając się w ciało swojego chłopaka. - I wiesz co? Chcę
spędzić z tobą resztę życia. Te dwa lata były początkiem przed
całą wiecznością. A nasze życie będzie doskonałe. Weźmiemy
ślub w Vegas, adoptujemy hunhan baby twins i zamieszkamy niedaleko
plaży. Będziemy najszczęśliwszymi tatusiami na świecie –
rozmarzył się, uśmiechając szeroko. Widział, jak Sehun kiwa
głową potakująco, zgadzając się z każdym jego słowem. - A
kiedy tylko skończy się kontrakt z SM, powiemy każdemu, kto w nas
wątpił.
-
Shipperki będą szczęśliwe – stwierdził Oh, nie mogąc
powstrzymać się od uśmiechu.
- I
ja też. Jeszcze bardziej niż kiedykolwiek.
Nie
czekając dłużej, Sehun schylił się nieco i złączył razem ich
usta, smakując ich, jakby miał być to ostatni raz. Ale wiedział,
że to dopiero początek ich przygody, która miała ciągnąć się
zawsze, nawet gdy życia obojga miało dobiec końca. Tak mocno
kochał Luhana, iż wiedział, że nawet śmierć nie byłaby w
stanie z nim go rozdzielić. Była zbyt słaba.
-
Chcesz to przypieczętować? - zapytał Sehun, odsuwając się od
Luhana, który pokiwał z entuzjazmem głową. Uśmiechnięty włożył
dłoń do kieszeni płaszcza i wyciągnął z niej niewielką, złotą
kłódkę z wygrawerowanymi ich inicjałami. Przykucnął obok
barierki, ciągnąc za sobą Luhana, któremu z kolei wręczył
kluczyk. Po chwili zahaczył kłódkę o drut i dał znak swojemu
chłopakowi, by zamknął ją na zawsze. Ten przekręcił
klucz, uśmiechając się z satysfakcją. - To tylko symbol, ale
wiedz, że mojej miłości do ciebie nic nie zniszczy. Ona zawsze
zostanie w moim sercu, pamiętaj.
Luhan
uśmiechnął się na te słowa, po czym wstał i wręczył Sehunowi
kluczyk.
-
Wiem to. Ja ciebie też kocham, Hunnie.
Sehun
odnalazł dłoń Luhana i splótł ich palce razem, obracając się
przodem do rzeki, nad którą stali. Spojrzał na kluczyk w swojej
ręce, po czym rzucił go do wody, sprawiając, że ten zniknął
pośród ciemności. Obiecali sobie, że ich miłość przetrwa
wszystko, że pozostanie w nich na zawsze. I oboje mocno w to
wierzyli.
"HunHan baby twins" Moja wyobraźnia poszła z tym tak daleko, że na twarzy mam jedno wielkie wtf. :'D Już czuję Lulu w pełnym stroju kucharza robiącego śniadanko dla rodziny i lądujący naleśnik na twarzy Sehuna :'D
OdpowiedzUsuńAle ogólnie mi się podoba, mimo, że wolę kiedy Luhan w opowiadaniach jest bardziej męski. ♥♥
Przez Ciebie teraz mam wrażenie, że oni naprawdę są razem... Nawet jeśli tego nie okazują w prawdziwym życiu, to i tak w nich wierzę. Na pewno ta przyjaźń opiera się po części na miłości. Chociaż moje serce oddałam Kaisoo, mogę stwierdzić, że Hunhan jest tak samo pięknym pairingiem.
OdpowiedzUsuńRodzinka OhLu - marzenie, które miejmy nadzieję spełni się w niedalekiej przyszłości!
AAA MUSIAŁAŚ? ;___; Nie spodziewałam się tego, nie byłam przygotowana psychicznie, a jak ja nie jestem przygotowana psychicznie, to dobrze wiesz co się dzieje. Do domu strachów tez nie byłam przygotowana psychicznie. I do tego uroczego shota tak samo. Chociaż moje emocje z wtedy i z teraz są całkowicie różne, to jedynym podobieństwem jest to, że się trzęsę i wiję, tyle że nie ze strachu, a z nadmiaru feelsów ;; Poza tym nienawidzę Cię za to, że tak szybko piszesz i dodajesz nowe cuda. Opanuj się trochę, bo ja nie nadążam z komentowaniem! Dzisiaj miałam skomentować Kroniki Kaia, a Ty już publikujesz coś nowego.
OdpowiedzUsuń(Nie, tak naprawdę się nie skarżę, nie bierz sobie tego do serca x.x)
Ale tak coś czułam, że nie przepuścisz okazji jaką jest hunhanowa rocznica, bo to w końcu twój otp. I tak miałam niezłą niespodziankę. Fakt, że krótkie, ale taki słodkie i kochane, że szczerzyłam się jak głupia. No i już sam początek mnie rozwalcował.
"Choi Minho gra tam lekarza! Seksownego, ponętnego, młodego lekarza!" coś czuję, Lulu, że my to byśmy się dogadali bardzo, bardzo dobrze *w* A zazdrosny Sehun to coś niebywałego xD Czuję, że trochę Cię zainspirował 7 odcinek showtime'u, bo motyw tych kłódek na moście jest genialny i taki uroczy ♥ Zresztą jak ten krótki oneshot. Ja nie wiem jak Ty to robisz, że cokolwiek byś nie napisała, ja i tak umieram. To tego... Czekam teraz na hunhan baby twins, wyobraziłam sobie taką dwójkę w różowych śpioszkach i ze smoczkami, i trochę płaczę. Chcę być chrzestną chociaż jednego z nich, zarezerwuj mi to, błagam. A poza tym czekam, aż HunHan się ujawnią, bo się ostatnio zachowują jakby mieli okres i nie robią fanservisu. Hm. Jestem wciąż za opcją, że po prostu nie chcą się rzucać w oczy ze swoją nie gasnącą miłością, o. To jest bardzo dobre wytłumaczenie, rily~
W każdym razie powodzenia w pisaniu kolejnych oneshotów, wielopartówek, miniaturek, wszystkich cudów, jakie planujesz na ten rok ♥
WENY CI NIE ŻYCZĘ, BO I TAK JĄ MASZ.
Aliss~
Hunhan, czyli to czego nie lubię najbardziej T^T i Luhan taki irytujący T^T ale ogólnie shot uroczy i miło się czyta ^^ czemu w ankiecie nie ma opcji Sekai? Jestem zawiedziona, chciałam Sekaia :c
OdpowiedzUsuńCzemu nie lubisz hunhana? Są uroczy :d
UsuńW ankiecie nie ma sekaia bo nie za bardzo pasowało mi do fabuły, ale kiedyś coś z nimi napisze :3
BOŻE! USZATI! FLUFF! Krisusie, połączenie tych słów - "Uszati" i "fluff" brzmi jak oksymoron xddd
OdpowiedzUsuńAleż to było urocze <3 więcej takich, Uszati, proszę ^^
przez tego one-shota mam wielki uśmiech na twarzy. Jakie to było przeurocze *O* wreszcie dorwałam się do komputera i mogę skomentować bez obawy, że mój komentarz się nie wyśle z telefonu.
OdpowiedzUsuńLuhan rozwalił mnie gadaniem o dramie z Minho xd sama lubię tę dramę xD Sehun też był niesamowity/ Pisz więcej fluffów <3
Hwaiting~
Nooo ja ale się rozczuliłam, o matko, to było takie kochane, urocze, ummm rozpływam się, tacy romantyczni <3 Zapieczętowanie miłości kuurde! Ale ja jestem święcie przekonana, że HunHan jest prawdziwe, uwielbiam mnóstwo paringów ale HunHan jest dla mnie najbardziej realne, a jeszcze jak czytam opo takie jak te, to moja wiara w nich się jeszcze bardziej pogłębia! Dziękuję! "Obiecuję ci, Lu, że jeżeli powiesz jeszcze jedno, niewłaściwie słowo, zaciągnę cię do jakiejś uliczki i sprawię, że nie będziesz w stanie chodzić przez następny tydzień. Nie obchodzi mnie to, że jutro mamy koncert " ~ Hunnie kocham Cię! Rozwaliłaś mnie tym xD
OdpowiedzUsuńDziękuję za rozdział - tyyyle pozytywnej energii <3 Weny życzę ^0^
To było piękne szkoda tylko że kolejną rocznicę Sehun musi spędzić sam :'(
OdpowiedzUsuń