sobota, 11 stycznia 2014

2 years.

Tytuł: 2 years.
Pairing: Hunhan
Gatunek: Fluff, romans.
Od autorki: Króciutki, mało ambitny one shot z okazji 2 rocznicy Hunhana.


- Nienawidzę niespodzianek – jęknął Luhan, wzdychając w ramię Sehuna. Starał wtulić się w jego ciało jak najbardziej, by nie czuć zimna, które z minuty na minutę coraz bardziej ogarniało go. - Zwłaszcza tych, przez które ktoś wyciąga mnie spod pierzyny. Hunnie, nie mogliśmy z tym poczekać do jutra?  
- Nie.
- Och, no weź – oburzył się, zaciskając mocniej dłoń na tej Oh. - Przez ciebie nie zobaczę nowego odcinka mojej dramy. Choi Minho gra tam lekarza! Seksownego, ponętnego, młodego lekarza! I już szykowałem się, żeby fanboyować, a tobie zachciało się na wycieczki – warknął, rozglądając się dookoła. - Rozumiem, jesteśmy we Francji, najpiękniejszym kraju świata, ale uwierz, jutro też jest dzień, a my wyjeżdżamy za tydzień. Nic nie stałoby się, gdybyśmy zostali. Poza tym, chyba Jongin był zawiedziony, kiedy odmówiłeś mu kolejnej gry w scrabble.
- Lu, proszę cię, nie mów już tyle. - Obrócił głowę w stronę Luhana i uśmiechnął się lekko, widząc jego oczy, które zakrył czarnymi Ray Ban'ami. Zsuwały się nieco z jego zgrabnego noska, odsłaniając przy tym wachlarz kruczoczarnych, długich rzęs i kawałek ciemnych tęczówek, które co chwilę zasłaniały powieki. - A co do Jongina, i tak by przegrał – podsumował, wyciągając rękę, by poprawić kaptur, który powoli zsuwał się z głowy Luhana. - I hej, nie nazywaj Minho seksownym. Czuję się wtedy gorszy.
Luhan zachichotał, kręcąc z rozbawieniem głową.
- Hunnie, będę mówił to dalej – mruknął roześmiany, wystawiając mu język. - Wtedy robisz się taki zazdrosny. A jak jesteś zazdrosny, jesteś bardziej władczy w łóżku. Lubię, jak pokazujesz tę dominację – zaśmiał się, po czym pisnął, kiedy Sehun zakrył mu usta dłonią.  
- Obiecuję ci, Lu, że jeżeli powiesz jeszcze jedno, niewłaściwie słowo, zaciągnę cię do jakiejś uliczki i sprawię, że nie będziesz w stanie chodzić przez następny tydzień. Nie obchodzi mnie to, że jutro mamy koncert – prychnął, natomiast Luhan położył wolną dłoń na tej Sehuna i zsunął ją ze swoich ust.
- Ja nie mam nic przeciwko temu. Możesz wziąć mnie już teraz. Ten spacerek na coś się opłaci.
Sehun westchnął jedynie i uśmiechnął się lekko, widząc most, do którego zmierzali. Ogólnie droga z hotelu do tego miejsca nie była długa, zaledwie dwadzieścia minut spacerkiem, które chciał spędzić z Luhanem. Przez ostatni czas czuł, że kolejne minuty z jego życia zbyt szybko uciekają, że przez to nie może nacieszyć się swoim oczkiem w głowie, którym już od dawna był Luhan. Chciał ten czas zatrzymać i sprawić, by zamienił się w wieczność.
- Om, Hunnie? - szepnął Luhan, spoglądając na most, na który weszli. Był dosyć szeroki i długi, oświetlony lampami, których światło padało wprost na barierki po obu stronach, które ozdobione były milionami złotych i srebrnych kłódek. Każda deska pod ich ciężarem skrzypiała cicho, jednak wiedział, że przy Sehunie jest bezpieczny, a on sam przyprowadził go do tego miejsca nie bez powodu. - Mam wrażenie, że ta niespodzianka dotyczy nas, prawda?
Sehun pokiwał głową, zatrzymując się z Luhanem obok lewej krawędzi mostu.
- I wyciągnąłeś mnie z hotelu, żeby coś mi powiedzieć?
- Tak, Lu – mruknął, po czym zdjął swoje okulary i wsunął do kieszeni płaszcza. Nie martwił się już o paparazzi, nawet jeśli postanowili pójść za nimi, nie obchodziło go to, dlatego ściągnął również okulary Luhana, który przez chwilę nic nie mówił. - Wiem, że kochasz te wszystkie dramy i nienawidzisz, kiedy ktoś przerywa ci oglądanie, ale dzisiaj jest wyjątkowy dzień – powiedział, uśmiechając się lekko. - Pamiętasz, co się stało dwa lata temu?
Luhan uśmiechnął się słodko i zmrużył oczy, zarzucając ręce na ramiona Sehuna. - Zapytałeś się mnie, co bym zrobił, gdybyś wyznał mi miłość.
- Odpowiedziałeś, że byłbyś najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi.
- I byłem, Hunnie – przyznał starszy, spoglądając w oczy blondyna. - Nadal jestem, bo jesteś przy mnie każdego dnia. Nawet jeśli ja jestem w Chinach, a ty w Korei, czuję, jakbym był przy tobie. I to nie przez to, że dzwonisz do mnie przez cały czas do momentu, aż Suho na ciebie krzyczy, żebyś przestał, bo reszta chce spać – zaśmiał się i przejechał palcami po zarumienionym policzku Oh. - Po prostu czuję to w sercu. A póki mnie kochasz, ja jestem szczęśliwy.  
Sehun spuścił głowę w dół na moment i zacisnął dłonie na biodrach Luhana, które przyciągnął do siebie, by być jeszcze bliżej niego.  
- I będę kochał zawsze, nawet jeśli ty będziesz mnie nienawidził, moja miłość nie zmaleje. Dziękuję, że jesteś przy mnie, że wytrzymujesz ze mną i odwzajemniasz to uczucie, którym cię darzę. To najwspanialsze, co mogło spotkać mnie w życiu. I nadal nie wierzę, że jesteś mój.  
- Nie znienawidzę cię – oburzył się, stając na palcach, by dosięgnąć ust Sehuna, po czym musnął je lekko. - Chyba że jeszcze raz przerwiesz mi oglądanie dram – zaśmiał się, wtulając się w ciało swojego chłopaka. - I wiesz co? Chcę spędzić z tobą resztę życia. Te dwa lata były początkiem przed całą wiecznością. A nasze życie będzie doskonałe. Weźmiemy ślub w Vegas, adoptujemy hunhan baby twins i zamieszkamy niedaleko plaży. Będziemy najszczęśliwszymi tatusiami na świecie – rozmarzył się, uśmiechając szeroko. Widział, jak Sehun kiwa głową potakująco, zgadzając się z każdym jego słowem. - A kiedy tylko skończy się kontrakt z SM, powiemy każdemu, kto w nas wątpił.
- Shipperki będą szczęśliwe – stwierdził Oh, nie mogąc powstrzymać się od uśmiechu.
- I ja też. Jeszcze bardziej niż kiedykolwiek.
Nie czekając dłużej, Sehun schylił się nieco i złączył razem ich usta, smakując ich, jakby miał być to ostatni raz. Ale wiedział, że to dopiero początek ich przygody, która miała ciągnąć się zawsze, nawet gdy życia obojga miało dobiec końca. Tak mocno kochał Luhana, iż wiedział, że nawet śmierć nie byłaby w stanie z nim go rozdzielić. Była zbyt słaba.
- Chcesz to przypieczętować? - zapytał Sehun, odsuwając się od Luhana, który pokiwał z entuzjazmem głową. Uśmiechnięty włożył dłoń do kieszeni płaszcza i wyciągnął z niej niewielką, złotą kłódkę z wygrawerowanymi ich inicjałami. Przykucnął obok barierki, ciągnąc za sobą Luhana, któremu z kolei wręczył kluczyk. Po chwili zahaczył kłódkę o drut i dał znak swojemu chłopakowi, by zamknął ją na zawsze. Ten przekręcił klucz, uśmiechając się z satysfakcją. - To tylko symbol, ale wiedz, że mojej miłości do ciebie nic nie zniszczy. Ona zawsze zostanie w moim sercu, pamiętaj.  
Luhan uśmiechnął się na te słowa, po czym wstał i wręczył Sehunowi kluczyk.  
- Wiem to. Ja ciebie też kocham, Hunnie.
Sehun odnalazł dłoń Luhana i splótł ich palce razem, obracając się przodem do rzeki, nad którą stali. Spojrzał na kluczyk w swojej ręce, po czym rzucił go do wody, sprawiając, że ten zniknął pośród ciemności. Obiecali sobie, że ich miłość przetrwa wszystko, że pozostanie w nich na zawsze. I oboje mocno w to wierzyli.  

9 komentarzy:

  1. "HunHan baby twins" Moja wyobraźnia poszła z tym tak daleko, że na twarzy mam jedno wielkie wtf. :'D Już czuję Lulu w pełnym stroju kucharza robiącego śniadanko dla rodziny i lądujący naleśnik na twarzy Sehuna :'D
    Ale ogólnie mi się podoba, mimo, że wolę kiedy Luhan w opowiadaniach jest bardziej męski. ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez Ciebie teraz mam wrażenie, że oni naprawdę są razem... Nawet jeśli tego nie okazują w prawdziwym życiu, to i tak w nich wierzę. Na pewno ta przyjaźń opiera się po części na miłości. Chociaż moje serce oddałam Kaisoo, mogę stwierdzić, że Hunhan jest tak samo pięknym pairingiem.
    Rodzinka OhLu - marzenie, które miejmy nadzieję spełni się w niedalekiej przyszłości!

    OdpowiedzUsuń
  3. AAA MUSIAŁAŚ? ;___; Nie spodziewałam się tego, nie byłam przygotowana psychicznie, a jak ja nie jestem przygotowana psychicznie, to dobrze wiesz co się dzieje. Do domu strachów tez nie byłam przygotowana psychicznie. I do tego uroczego shota tak samo. Chociaż moje emocje z wtedy i z teraz są całkowicie różne, to jedynym podobieństwem jest to, że się trzęsę i wiję, tyle że nie ze strachu, a z nadmiaru feelsów ;; Poza tym nienawidzę Cię za to, że tak szybko piszesz i dodajesz nowe cuda. Opanuj się trochę, bo ja nie nadążam z komentowaniem! Dzisiaj miałam skomentować Kroniki Kaia, a Ty już publikujesz coś nowego.
    (Nie, tak naprawdę się nie skarżę, nie bierz sobie tego do serca x.x)
    Ale tak coś czułam, że nie przepuścisz okazji jaką jest hunhanowa rocznica, bo to w końcu twój otp. I tak miałam niezłą niespodziankę. Fakt, że krótkie, ale taki słodkie i kochane, że szczerzyłam się jak głupia. No i już sam początek mnie rozwalcował.
    "Choi Minho gra tam lekarza! Seksownego, ponętnego, młodego lekarza!" coś czuję, Lulu, że my to byśmy się dogadali bardzo, bardzo dobrze *w* A zazdrosny Sehun to coś niebywałego xD Czuję, że trochę Cię zainspirował 7 odcinek showtime'u, bo motyw tych kłódek na moście jest genialny i taki uroczy ♥ Zresztą jak ten krótki oneshot. Ja nie wiem jak Ty to robisz, że cokolwiek byś nie napisała, ja i tak umieram. To tego... Czekam teraz na hunhan baby twins, wyobraziłam sobie taką dwójkę w różowych śpioszkach i ze smoczkami, i trochę płaczę. Chcę być chrzestną chociaż jednego z nich, zarezerwuj mi to, błagam. A poza tym czekam, aż HunHan się ujawnią, bo się ostatnio zachowują jakby mieli okres i nie robią fanservisu. Hm. Jestem wciąż za opcją, że po prostu nie chcą się rzucać w oczy ze swoją nie gasnącą miłością, o. To jest bardzo dobre wytłumaczenie, rily~
    W każdym razie powodzenia w pisaniu kolejnych oneshotów, wielopartówek, miniaturek, wszystkich cudów, jakie planujesz na ten rok ♥
    WENY CI NIE ŻYCZĘ, BO I TAK JĄ MASZ.
    Aliss~

    OdpowiedzUsuń
  4. Hunhan, czyli to czego nie lubię najbardziej T^T i Luhan taki irytujący T^T ale ogólnie shot uroczy i miło się czyta ^^ czemu w ankiecie nie ma opcji Sekai? Jestem zawiedziona, chciałam Sekaia :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie lubisz hunhana? Są uroczy :d
      W ankiecie nie ma sekaia bo nie za bardzo pasowało mi do fabuły, ale kiedyś coś z nimi napisze :3

      Usuń
  5. BOŻE! USZATI! FLUFF! Krisusie, połączenie tych słów - "Uszati" i "fluff" brzmi jak oksymoron xddd
    Ależ to było urocze <3 więcej takich, Uszati, proszę ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. przez tego one-shota mam wielki uśmiech na twarzy. Jakie to było przeurocze *O* wreszcie dorwałam się do komputera i mogę skomentować bez obawy, że mój komentarz się nie wyśle z telefonu.
    Luhan rozwalił mnie gadaniem o dramie z Minho xd sama lubię tę dramę xD Sehun też był niesamowity/ Pisz więcej fluffów <3
    Hwaiting~

    OdpowiedzUsuń
  7. Nooo ja ale się rozczuliłam, o matko, to było takie kochane, urocze, ummm rozpływam się, tacy romantyczni <3 Zapieczętowanie miłości kuurde! Ale ja jestem święcie przekonana, że HunHan jest prawdziwe, uwielbiam mnóstwo paringów ale HunHan jest dla mnie najbardziej realne, a jeszcze jak czytam opo takie jak te, to moja wiara w nich się jeszcze bardziej pogłębia! Dziękuję! "Obiecuję ci, Lu, że jeżeli powiesz jeszcze jedno, niewłaściwie słowo, zaciągnę cię do jakiejś uliczki i sprawię, że nie będziesz w stanie chodzić przez następny tydzień. Nie obchodzi mnie to, że jutro mamy koncert " ~ Hunnie kocham Cię! Rozwaliłaś mnie tym xD
    Dziękuję za rozdział - tyyyle pozytywnej energii <3 Weny życzę ^0^

    OdpowiedzUsuń
  8. To było piękne szkoda tylko że kolejną rocznicę Sehun musi spędzić sam :'(

    OdpowiedzUsuń

Followers