czwartek, 8 maja 2014

Hunhan's secret.

Pairing: Hunhan
Gatunek: Obyczaj, fluff.
Ostrzeżenia: typowy podział na seme i uke
Rating: G
A/N: Kolejny przesłodzona miniaturka... coś na osłodę po ostatnim ff xD

Sehunnie! – jęknął Luhan, spoglądając na mnie spod czupryny brązowych, odstających na wszystkie strony włosów. Jego wielkie, sarnie oczy śledziły każdy mój ruch, sprawiały, że chciałem się przed nim schować, ale to był Lu, całkiem niegroźny i czasami aż za bardzo słodki. Uniosłem wzrok znad mojego telefonu i wbiłem go w mojego chłopaka, który siedział na moim łóżku naprzeciwko z białym laptopem na kolanach. – Znalazłem coś – powiedział zadowolony i uśmiechnął się szeroko, ukazując rządek białych ząbków. Wyglądał uroczo.
Nie, Luhan – powiedziałem, nim zdążył w ogóle dokończyć swoją wypowiedź. – Nie wolno nam tu przetrzymywać psów. Jonginowi ostatnio się za to dostało.
Nie chodzi mi o psy – mruknął i zerknął na ekran laptopa. – Mam coś lepszego – niemal pisnął, poklepując miejsce obok siebie. Naprawdę nie chciało mi się tam iść, hotelowe łóżka nie zawsze były tak miękkie jak to reklamowali, a niewielki fotel spełniał moje oczekiwania. Mimo wszystko zachęciła mnie do tego myśl, że prawdopodobnie dostanę od Luhana buziaka. Dlatego też chwilę później podniosłem swoją leniwą dupę i prawie, że doczołgałem się do Hana, siadając tuż przy nim. Rzecz jasna dostałem swoją nagrodę, więc byłem w pełni usatysfakcjonowany. – Ty wiedziałeś, że ludzie piszą o nas opowiadania?
Kiwnąłem głową.
Raz Chanyeol mi mówił, czytał kilka – odpowiedziałem i przytuliłem go do siebie, zarzucając rękę przez jego ramiona. – I jak? Dowiedziałeś się czegoś ciekawego?
Luhan przeanalizował moje pytanie i spojrzał na mnie, mrużąc oczy.
Tylko tego, że mają nieaktualne informacje. Taro bubble tea już dawno się mi znudziła, teraz wolę mango, poza tym wcale nie mam na jej punkcie bzika – prychnął i zjechał kursorem trochę na dół, przewijając stronę. – Oraz to, że ja też mogę być stroną aktywną podczas seksu, a ty pasywną – zachwycił się, po czym uśmiechnął trochę zbyt przerażająco. – Wypróbujmy!
 – Nawet o tym nie myśl - odpowiedziałem całkiem poważnie, naciskając z lekkiego poirytowania zęby. Zaczynałem rozumieć skąd Luhan miewał ostatnio te dziwne pomysły, jeżeli już od jakiegoś czasu czytał te głupoty. Chociaż... był odważniejszy w łóżku, ale nie starał się mnie zdominować. I częściej przytulał się do mnie, zdecydowanie to lubiłem, ale jeżeli miał teraz ochotę na takie rzeczy, to ja wołałem podziękować. Myślałem nad tym, jak zabrać mu tego cholernego laptopa, tablet i telefon. Choć najlepszym rozwiązaniem byłoby odciąć go od WiFi, z którą chyba się ożenił. - Nie czytaj tego - mruknąłem mu do ucha i pocałowałem lekko w odsłoniętą szyję. Zachichotał cicho, odsuwając się nieznacznie ode mnie. Miał łaskotki. - Obejrzymy razem film, cokolwiek, tylko skończ. Tam ludzie piszą głupoty, kreują nas na kogoś zupełnie innego. Nie chcę, żebyś później oczekiwał ode mnie tego, co nie jestem w stanie ci dać.  
 – Spokojnie, Hunnie. Potrafię odróżnić rzeczywistość od fikcji, a czytając to wszystko, staję się shipperem naszego związku – powiedział z zadowoleniem i cmoknął mnie w policzek, na co uśmiechnąłem się szeroko – Muszę powiedzieć Chanyeolowi, że to ja będę głównym przywódcą fandomu Shipperów Hunhana.  
 – Myślę, że on lepiej nadaje się do tej roli – prychnąłem, po czym zabrałem laptopa i odłożyłem ją na półkę obok. Luhan jęknął z niezadowoleniem, wyciągając w jego stronę, jakby chciał go z powrotem.
 – Oddaj – niemal zażądał, patrząc z utęsknieniem na przedmiot. – Byłem w najlepszym momencie.
Spojrzałem na niego z wątpieniem.
– Po prostu czytałem opowiadanie, gdzie nasz związek wyszedł na jaw – mruknął i uśmiechnął się lekko. – Myślisz, że kiedykolwiek będziemy mogli im powiedzieć?
 – Nie – odpowiedziałem prosto, włączając aparat w komórce – Ale możemy się z nimi podroczyć – oznajmiłem i przyciągnąłem Luhana bliżej siebie, obejmując go jedną ręką, po czym uśmiechnąłem się do obiektywu. Luhan zrobił to samo.  
 Nacisnąłem na przycisk i po chwili spojrzałem na zdjęcie, z zadowoleniem, wchodząc na Instagram i nawet go nie podpisując, dodałem.  
– I znowu będziemy musieli udawać takich zimnych wobec siebie? Nie lubię tego.
– Wiem, ale rozgrzeję cię w łóżku – zapewniłem i otoczyłem Luhana rękami, zmuszając do tego, by się położyć. Nie zależało mi na rozgłosie naszego związku, chciałem tylko być z Luhanem tak długo, jak tylko mogę. I najlepiej, żeby to długo trwało całą wieczność.

6 komentarzy:

  1. jejku, kolejna cudowna miniaturka! uwielbiam je.
    tą słodkością Hana poprawiłaś mi humor, dziękuję. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. omo, jakie słodziutkie *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. OMO, uaktywniłam się, gdy powinnam iść spać, a to wszystko przez tego drabble'a! Naprawdę spora osłoda po ostatnim, a dodatkowo to zdjęcie na koniec i w sumie słowa - "I znowu będziemy musieli udawać takich zimnych wobec siebie?" pozwalają mi żyć w przeświadczeniu, że Hunhan jest prawdziwy zawsze i wszędzie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodkie, kochane. Zakochałam się. Dosłownie. Mam identyczne sytuacje czasem w głowie, gdy myślę o HunHanie. A robię to za często T.T Muszę się ograniczyć xD
    "Oraz to, że ja też mogę być stroną aktywną podczas seksu, a ty pasywną – zachwycił się, po czym uśmiechnął trochę zbyt przerażająco. – Wypróbujmy!"
    Padłam. Tak się śmiałam przy czytaniu tego. Ale to dobrze.
    Weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko, jakie to wszystko było słodkie. <3 I do tego musiałam powstrzymywać się, by nie wybuchnąć śmiechem. Niestety, ale czytając to o 2:00 mogłabym obudzić wszystkich. :D
    Po za tym to jest takie fajne, że znowu zaczyna się wierzyć w prawdziwość Hunhana. :D
    Weny życzę. ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za poprawienie humoru~ ♡
    to było urocze c:

    OdpowiedzUsuń

Followers