hunhan, romans, angst, pg
– 17 07 2009
Pożegnania były czymś, co sprawiało, że moje serce pękało na pół, a w
oczach stawały łzy. Nienawidziłem mówić „do zobaczenia”,
nie wiedząc, czy kolejne spotkanie w ogóle nastąpi, ale nawet jeżeli
chciałem ich tak bardzo unikać, to one i tak w końcu kiedyś musiały nadejść. A
kiedy następowały, krok po kroku, zdawały się być jeszcze boleśniejsze niż
podpowiadał mi umysł, ponieważ moje serce okazywało się powoli umierać.
Boleśnie, ale mocno, tak, że nie potrafiłem powstrzymać łez.
– Tak bardzo żałuję, że nie mogę jechać z tobą – powiedziałem cicho,
przykładając swoje czoło do jego, przymykając oczy. – Nawet nie wiesz, jak
bardzo będę tęsknił.
Luhan położył swoje palce na dłoniach, które trzymałem na jego
policzkach, powoli je gładząc. Były zimne i smukłe, pasowały do jego wątłej i
zgrabnej postury, do jego całego, podobnie jak ciemne, obcisłe spodnie i szary
sweter, którym był otulony mimo słońca, które górowało na niebie przez długi
czas. Odkąd pamiętałem, jemu zawsze było zimno, często trząsł się, potrzebując
ciepła, a wtedy ja przytulałem go do siebie i dawałem go tyle, ile zapragnął. A
teraz wyjeżdżał, tak nagle zapominając o tym, co było.
– Wiem, Sehun – odpowiedział, zahaczając swoim nosem o mój.
Uśmiechnąłem się. – Dlatego, że ja będę czuł dokładnie to samo – dodał i na
moment zamilkł. – Nim się obejrzysz, nadejdzie kolejne lato, a ja znów będę
przy tobie. Jak zawsze i nic się nie zmieni.
– Myślisz, że damy radę?
– Oczywiście – odparł – tylko czekaj na mnie. Wrócę. Warsztaty się
skończą, a ja znów będę cały twój, już na zawsze. Czy to wystarczy, by zadośćuczynić tą przerwę? – zapytał swoim lekko zachrypniętym głosem, delikatnie
dotykając swoimi wargami moich, prosząc o pocałunek. Dałem mu go, całowałem
jego usta, jakby to miał być ostatni raz, zapamiętywałem ich smak, to, jak
bardzo zimne były i miękkie. To, jak bardzo je kochałem, tak samo jak duże oczy
i jego całego. Opuszkami palców gładziłem jego skórę, była gładka i delikatna, jego
wnętrze było takie samo.
– Luhan...
– Muszę iść – wyszeptał i starł łzy, które spadły z jego oczu. Ja
swoje otworzyłem, by móc spojrzeć na niego raz jeszcze. I tak go zapamiętałem.
Dłuższe, blond włosy, mały nos i lekki uśmiech, który potrafił rozświetlić
nawet najbardziej ciemną noc. Był piękny.
Krótki ff, drabbl, ale musiałam wyładować jakoś swoje emocje. Ostatnio w moim życiu pojawia się trochę za dużo smutku, a ja piszę same fluffy, więc musiałam odreagować.
♥ "Beautiful Player" - baekyeol, lata 60, angst, romans, inspirowane życiem oraz twórczością Marylin Monroe. (nc-17)
♥ "Mysterious" - hunhan, wolf!au, średniowiecze, angst, romans, na podstawie baśni "Pięknej i Bestii". (nc-17)
♥ "Let's talk about love" - hunhan!main, baekyeol, kaisoo, taoxing - side, school00life, fluff, smut, humor. (nc-17)
♥ "Beautiful Stranger" - kaibaek!main, hunhan!side, country!au, fluff, romans, smut (nc-17)
– Będę czekał, obiecuję – wyszeptałem, skradając kolejny pocałunek z
jego różanych warg. Trwał długo, ponieważ nie potrafiłem się odsunąć. Ta chwila
stała się wiecznością, którą potrafiłem odtworzyć w swojej głowie miliony razy,
za każdym tak samo. Wydawała się idealna, ponieważ Luhan nadal był przy mnie,
uświadamiając mi, jak cholernie bardzo go kocham. Ale nie potrafiłem określić
jak, to było zbyt dużo.
– Wiem, dlatego wrócę – odparł i cofnąwszy się do tyłu, zabrał
walizkę. Po tym ostatni raz zerkając na mnie, z uśmiechem na ustach, wsiadł do
pociągu.
– only you and me
Luhan wracał tysiące razy i tysiące razy zamykałem jego ciało w
uścisku, szepcząc jak bardzo tęskniłem. Odpowiadał tym samym, ponieważ czuł to
samo co ja, tak samo mocno tęsknił i pragnął powrotu, dlatego to zdawało się
być jeszcze bardziej prawdziwe.
Nie zmienił się nic. Nadal jego włosy miały kolor miodu, a usta
wykrzywiał w tym samym, tak znanym mi uśmiechu.
– Sehun – wyszeptał, gdy leżeliśmy na łóżku, wtuleni w siebie. –
Dlaczego czekałeś?
– Ponieważ bez ciebie nie potrafiłbym ogarnąć swojego życia –
odpowiedziałem zgodnie z prawdą, przysuwając jego ciało bliżej siebie. Swoją
głowę miał położoną na moim torsie, a jego oczy dokładnie śledziły każdy mój
ruch. Opuszkami palców delikatne gładził mój brzuch, sprawiając, że
uśmiechałem się, czując lekkie łaskotanie, ale mimo wszystko było przyjemne i
nie chciałem, by przestawał. Kochałem jego dotyk pod każdą postacią, był kojący
i magiczny, tylko on potrafił mnie uspokoić. – Bez ciebie zima była
chłodniejsza, dni dłuższe, a moje życie nijakie. Było inaczej, nie potrafiłem
się do tego przyzwyczaić, dlatego zrozumiałem, że muszę czekać, ponieważ nie
potrafię funkcjonować bez ciebie.
– To niebezpieczne, Sehun – wyszeptał, otwierając szerzej oczy. Przez
chwilę nie mówił nic, jedynie obserwował moją twarz, zaciskając mocno usta.
– Dlaczego? – zapytałem.
– Ponieważ nie zawsze będę mógł być przy tobie – odparł i uniósł rękę
do góry, tak, by pogładzić moje czoło. – Śpij, Sehun. Tylko sen wydaje się być
rzeczywistością.
Następnego dnia obudziłem się sam, bez Luhana przy moim boku. Pościel
po drugiej stronie łóżka była nawet niezmięta.
– anywhere
Luhan był wszędzie, a jednocześnie nigdzie. Widziałem go na zdjęciach,
które oprawione w ramki wisiały w najdłuższym korytarzu i naszej jasnej sypialni,
widziałem go również każdej nocy. Przychodził, przytulał się do mnie i pytał,
czy wciąż go kocham. Moja odpowiedź zawsze brzmiała tak samo, niezmiennie, być
może dla innych monotonnie, ale nie dla nas. To stało się naszym wszystkim,
kiedy w rzeczywistości nie mieliśmy nic.
Luhan był moim wszystkim. Jego słowa, uśmiech, jego obecność, która
zdawała się być jedynie snem. Ale kochałem to, nawet jeśli nie miałem
gwarancji, że Luhan leżący każdego wieczoru przy mnie był, dopóki nie zamykałem
oczu. Choć może robiłem to wcześniej, tylko po to, by się z nim spotkać. Nie
potrafiłem na to odpowiedzieć.
– 17 08 2015
Luhan był dla mnie rzeczywistością, kimś realnym. Kimś, kto zostawił mnie
tamtego lata, obiecując, że wróci, ale dla innych był kimś innym. Kimś, kto
kiedyś był cały czas przy mnie, ale odszedł. Powtarzali, że nie wróci, ale nie
mogłem im wierzyć, ponieważ moje serce mówiło mi inaczej. Słowa Luhana, które
wypowiadał każdego dnia zdawały się być nasza obietnicą, nigdy nie powiedział
mi, bym odpuścił.
Luhan nie wrócił tamtego lata, ani żadnego kolejnego. Pociąg
przyjeżdżał pusty, przez jego szyby przebijało się słońce, rażąc moje oczy, ale
nie wysiadał nikt. Każdy znajdował swój cel po drodze, ale nie każdy mógł do
niego dotrzeć.
Mijały dni, miesiące, lata, a mnie wydawało się, że wszystko jest
takie samo. Że nadal mam dwadzieścia lat, studiuję i wiem, że jestem
najszczęśliwszym facetem na Ziemi, ponieważ mam kogoś, kogo kocham całym
sercem. Ale zmieniło się dużo. Nie studiowałem, ani nie byłem tak młody. Czas
postarzył mnie o kolejne sześć lat, a ludzie, którzy niegdyś mnie otaczali,
rozeszli się, znikając z mojego życia. Ci, co zostali również nie byli tacy
sami, ponieważ wszystko zmierzało w tę jedną stronę, która dla innych zdawała
się być przeznaczeniem, dla mnie natomiast zupełnym niczym.
Mimo tych wszystkich lat nadal pamiętałem. Siedząc z bukietem róż na
dworcu, czekałem. Obserwowałem tory, odliczając sekundy do przyjazdu pociągu,
gdzie miał być mój Luhan. Jednak widząc, jak przedziały są puste, rozumiałem, że
niegdyś moja rzeczywistość, stawała się marzeniem i wspomnieniem.
Ale wciąż czekałem, mimo że nigdy nie wrócił.
***
Po lewej umieściłam ankietę, więc proszę, zagłosujcie na swój typ opowiadania, który chcecie przeczytać jako pierwszy (to dłuższe, dosyć ambitne opowiadania)
♥ "Beautiful Player" - baekyeol, lata 60, angst, romans, inspirowane życiem oraz twórczością Marylin Monroe. (nc-17)
♥ "Mysterious" - hunhan, wolf!au, średniowiecze, angst, romans, na podstawie baśni "Pięknej i Bestii". (nc-17)
♥ "Let's talk about love" - hunhan!main, baekyeol, kaisoo, taoxing - side, school00life, fluff, smut, humor. (nc-17)
♥ "Beautiful Stranger" - kaibaek!main, hunhan!side, country!au, fluff, romans, smut (nc-17)
Sama nie wiem co napisać i wybacz za nic nie znaczący komentarz. to było.. smutne? Chyba jak na razie nie ogarnęłam tego ff, ale zapewne dotrze do mnie, kiedy indziej. świetne napisane, świetnie się czyta i co mogę powiedzieć? Weny na dalsze twory. Czekam na wszystko z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńWeny.
Było pięknie, jak zwykle zresztą. Angsty to życie, po co fluffy, pffff.
OdpowiedzUsuńKrótko i przekonująco. Emocje zagrały jak w Oświeceniu. (ja prdl, co ta matura ze mną robi ://) W każdym razie to była bardzo miła odskocznia od nauki. Już zapomniała, jak pięknie piszesz. :) Cieszę się, że coś dodałaś. :)
kocham
Super się tak oderwać od wykładów i sobie poczytać. Pięknie opisałaś wszystkie te emocje które targały Sehunem. Może i krótka opowieść ale jakże wymowna. Czasami potrzeba takiego oderwania. Smutne zakończenia podobno i tylko w filmach itp., ale to opowiadanie wydawało się realistyczne więc będę je przeżywać chyba przez cały dzień... Podobało mi się jednak i to bardzo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ✌
Super się tak oderwać od wykładów i sobie poczytać. Pięknie opisałaś wszystkie te emocje które targały Sehunem. Może i krótka opowieść ale jakże wymowna. Czasami potrzeba takiego oderwania. Smutne zakończenia podobno i tylko w filmach itp., ale to opowiadanie wydawało się realistyczne więc będę je przeżywać chyba przez cały dzień... Podobało mi się jednak i to bardzo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ✌
O ja.
OdpowiedzUsuńNie trudno było się domyślić, że Luhan nie wróci, ale kurde, dlaczego nie wrócił, to mnie nurtuje. Przecież wiedział, że jest całym światem dla Sehuna, to nie działało w dwie strony? Sehun się zagubił i to bardzo i to boli. Zazdroszczę Ci tego jak potrafisz wczuć się w swoje postacie, aby dokładnie opisać ich uczucia, to jest przepiękne w twoich dziełach, na prawdę. Chciałam to przeczytać wcześniej, ale stwierdziłam, że poczekam na gorszy dzień, taki jak ten żeby się dobić, bo zawsze to lepiej ryczeć przez hunhana niż własne problemy, a nie wszystko sprawi, że się rozpłaczę, dlatego dziękuję?
Mimo że krótkie, to i tak piękne :)
Kojarzy mi się z filmem Hachico, przy którym płakałam jak dziecko i do dziś gdy ktoś wspomina że chce obejrzeć go ze mną, dalej płaczę xr
OdpowiedzUsuń.
.
:') <3